ANTONINA WYSOCKA - JONCZAK / RZEŹBA / NARODZINY

Dostępność: DOSTĘPNY
Wysyłka w: do ustalenia
Cena: 17 000,00 zł 17000.00
ilość szt.

towar niedostępny

dodaj do przechowalni

Opis

Antonina Wysocka - Jonczak 

,, Narodziny,,

Brąz,granit,ok 29 cm wysokości z podstawą.

 
 
 
 
 
ANTONINA WYSOCKA - JONCZAK  ( 1942 - 2011 )
 
,,O tym,, że będzie artystką, Antonina wiedziała od dziecka. Jako mała dziewczynka zdejmowała ze ścian obrazki i na ich odwrocie malowała zwierzęta, krajobrazy, lalki. Potem wieszała je na miejsce. Przez dłuższy czas rodzice byli nieświadomi, że pod ich dachem rozkwita artystyczna dusza. Kiedy to zrozumieli, zapisali dziewczynkę na zajęcia plastyczne do „Domu harcerza” w Stargardzie Szczecińskim. - W siódmej klasie jeden z moich opiekunów z ogniska powiedział rodzicom, że mam talent i powinnam zdawać do szkoły plastycznej w Szczecinie - mówi Antonina. Po pięciu latach malowania, rzeźbienia, obcowania z wielkimi dziełami i ich autorami, postanowiła, że stanie się częścią tego artystycznego świata. Pomóc jej miała w tym Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie. - Kiedy dyrektorka liceum dowiedziała się, że zamierzam tam zdawać, sugerowała, że nie mam większych szans. Oprócz wewnętrznej siły, która podpowiadała mi, że się uda, nie miałam poparcia nikogo znaczącego - wspomina. Antonina na ASP dostała się za pierwszym razem. Kiedy jechała do stolicy, płakała ze szczęścia. Nie zraził jej nawet widok powojennych gruzów. Stolica, która witała ją - dziewczynę z Wilna - otwartymi ramionami, była po prostu piękna. I nic nie było w stanie tego zmienić. Nawet ciężkie czasy, w których przyszło jej studiować.

ASP ukończyła w 1966 r. Dyplom w pracowni prof. Mariana Wnuka otrzymała z wyróżnieniem. Już na piątym roku wygrała konkurs medalierski. Pieniądze za odlany w brązie medal wpłaciła na mieszkanie. - Na studiach poznałam swojego męża. Wzięliśmy ślub. Mieszkaliśmy w jednym pokoju. Spaliśmy na łóżku polowym. Dopiero po kilku latach, kiedy teściowa pozbywała się starych mebli, wzbogaciliśmy się o tapczan - Antonina uśmiecha się na wspomnienia. Młoda rzeźbiarka odnosiła coraz większe sukcesy. Postanowiła jednak wyjechać na kilka miesięcy do Włoch. Bo człowiek, który zamierza tworzyć, musi koniecznie zobaczyć Rzym. Niestety, uzyskanie paszportu w tamtych czasach nie było łatwe. Dostała go dopiero po kilku miesiącach. Włochy zachwyciły ją od pierwszego wejrzenia. Zakochała się w rzymskich zabytkach, uliczkach i czarnych oliwkach.,,

Opinie o produkcie (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl